poniedziałek, października 17, 2011

Zdobycze sekyndhendowe:)

Zawsze zazdrościłąm Oldze (http://ramoniesfashion.blogspot.com/) czytając jej bloga, że jest w stanie wysmyczyć w sh buty! rozpaczałam, że u mnie w mieście nie ma żadnego lumpka z prawdziwego zdarzenia, w którym będą też buty (w stanie nadającym się do założenia). I oto dnia pewnego przecierałam oczy ze zdumienia, gdy na wsytawie dawnego sklepu meblowego zobaczyłam wieli napis "odzież z Anglii", a zaraz pod nim dziesiątki par, pięknie patrzących na mnie butów :D były i kozaki i sandały i pantofle i w ogóle wszystko czego dusza zapragnie, a większość z nich nigdy nie założona! radość moja byłą ogromna, ale sama próbowałam siebie opanować "Aśka 38 są już na bank wykupione, nie ma co się tak cieszyć"...ale co się okazało?! dwie pary nowiutkich jeszcze z metkami butków wróciło ze mną do domu :D




Te z DUNNES'a trzeba wyczyścić bo są zamszowe, a w butkach z Primarka brakuje tylko jednego ćwieka, ale to już detal, którego nikt na imprezie poznańskiej, na która wybieram się za parę dni, pewnie nie zauważy :D

2 komentarze:

  1. No te drugie to takie Skarby!

    Greets:**

    ...alkai...

    OdpowiedzUsuń
  2. pierwsze są fantastyczne, sama mam też problem. rozmiarówka jesli chodzi o buty nie sprzyja nawet w normalnych sklepach a co dopiero sh;-)

    OdpowiedzUsuń