środa, lipca 20, 2011

gorączka wyprzedaży

Chyba jeszcze nigdy wcześniej nie ogarnął mnie taki wyprzedażowy szał jak teraz. Nie miałam jeszcze w tym sezonie okazji pobuszować po galeriach, bo albo nie było czasu albo nie było kasy. W zasadzie kasy dalej brak, ale dwie pary rozpadających się butów i zupełny brak dżinsów zmusiły mnie do zakupów. I dobrze! :)
Co prawda poszłam po sportowe sandały i jakieś trampki, a skończyłam jak zawsze - z torbą rozmaitości :)
Sama przed sobą się tłumaczę, że po pierwsze - to nie był ten dzień na wybieranie sportowego obuwia, a po drugie - żal byłoby nie skorzystać z innych promocji! 
Pierwszy powód jest mocno naciągany, bo gdyby patrzeć chociażby na stan pogodowy dzisiejszego dnia, musiałabym kupić kalosze i "pielgrzymkową"pelerynkę. Leje od samego rana, co doprowadza mnie do szału!!! Miałam się opalić przed weekendowym wyjazdem do K. Niestety pozostaje mi obfite smarowanie SOPOTEM!
Ale mniejsza z większą. Poniżej przedstawiam moje dzisiejsze zdobycze salesowe :)

Sandały, bransoletki, kolczyki i opaska są z Reserved, a dżeginsy (czy jakkolwiek) z Takko.  Wszystko kosztowało mnie poniżej 150 zł, więc jestem z siebie bardzo zadowolona! Chyba wrócę do Reserved po więcej kolczyków! są bajecznie tanie, aż żal nie kupić!
Poza powyższymi pierdołami, kupiłam jeszcze nowy podkład - Max Factor colour adapt. Ciekawe jak się będzie spisywał...

1 komentarz:

  1. Z braku słońca dobry i "sopot"a na nogi polecam rajstopy w sprayu sally hansen ,jak dla mnie genialny wynalazek,Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń